Życie człowieka, to jak miliony snów. Czasem ostre, przeszywające błyskiem wyraźności, świadome. Czasem rozmyte, płynne, widziane jakby zza dymnej zasłony. Pewne sny pamiętane do ostaniego tchnienia, a inne zamazane, już nawet w trakcie ich trwania. Życie człowieka, to jak miliony snów. Jak sny różne przenikają się historie życia. Jak fale rozmaitych wielkości dobijające do brzegu i te piętrzące się chaosem na środku oceanu, tak nasze historie pełne obrazów malowanych kwiecistymi łąkami i spróchniałymi, jakby martwymi pniami drzew wyrastającymi z ziemii od nieskończonego już czasu, odwieczne, niosące ponadczasowe tajemnice trwania. Czy sen jest materią? Czy sen jest energią? Gdzie wędruje Dusza kiedy śpimy? Czy jesteśmy tu czy tam, w czasie snu? Czy sen to szkic rysowany pod mający powstać obraz historii życia? Czy jeśli sen przeżywamy i pamiętamy, to staje się on częścią naszej historii? A czy energia jest snem? Czy sny są przekazem z Kosmosu, czy też przejawem naszy
Zapraszam Ciebie Kochana Przepiękna Istoto do tej przestrzeni. Powstaje ona tutaj przez przepływające przeze mnie od Matki Ziemi i Ojca Nieba słowa, które same spisują się moimi dłońmi na kartkach. Moim codziennym rytuałem jest poranna kawa i to czas dla mnie, na uporządkowanie i ukojenie błądzących i gubiących się nocną porą umysłu i serca. I rodzą się moje teksy. Niektóre o życiu, o wglądach w siebie, wnioskach. Inne to przypływające do mnie opowieści alegoryczne. Są moje. A tu też są dla Was